Idźcie, oto was posyłam!

Tekst Ewangelii (Łk 10,1-12.17-20): Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie! Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: Pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu.

Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże. Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają». Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».


Komentarz: + Dr. Josef ARQUER (Berlin, Niemcy)

«Idźcie, oto was posyłam!»

 

Dzisiaj, patrzymy na tych, którzy wyszli z tłumu, aby przybliżyć się do Jezusa Chrystusa, a On zastanawia się nad polami pełnymi kłosów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało: proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo» (Łk 10,2). I nagle kieruje na nich swoje spojrzenie i wybiera niektórych, jednego po drugim: ty i ty, i ty. I tak aż do siedemdziesięciu dwóch…

I ze zdziwieniem słyszą, że mają iść po dwóch do wszystkich wiosek i miejsc, do których On idzie. I ktoś mu odpowiada: —Ale Panie, ja przyszedłem tylko, żeby Cię posłuchać, bo piękne jest to, co mówisz!

Pan budzi w nich czujność i wystawia na niebezpieczeństwo. «Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki». I swoim zwyczajem używając przenośni, dodaje: «Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów» (Łk 10,3-4). A to w języku Jezusa znaczy:—Zostawcie wszelkie ludzkie środki. Wystarczy to, że ja was posyłam. Nawet kiedy będziecie daleko, będziecie blisko, bo ja będę z wami.

W odróżnieniu od tamtych Dwunastu wezwanych przez Pana, aby byli z Nim, tych siedemdziesięciu dwóch powróci potem do swoich rodzin i swoich zajęć. I tam będą przeżywać to, co odkryli przy Jezusie: będą świadczyć, każdy w swoim miejscu, i pomagać innym przybliżać się do Jezusa Chrystusa.

A ta przygoda dobrze się kończy: «Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością» (Łk 10,17). Siedząc wokół Jezusa opowiadali Mu o swoich doświadczeniach z tych kilku dni, w czasie których odkryli piękno bycia świadkami.
Kiedy dzisiaj rozważamy ten dawny epizod, widzimy, że nie jest to tylko historyczne wspomnienie. Także my jesteśmy wezwani: możemy czuć się blisko Chrystusa i adorować Go w Eucharystii. Papież Franciszek zachęca nas do «dawania ludziom Chrystusa, przyprowadzania ludzi na spotkanie z Chrystusem, Drogą, Prawdą i Życiem, naprawdę obecnym w Kościele i w każdym człowieku».

 

Taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą

Tekst Ewangelii (Mt 7,1-5): Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały.


Komentarz: Rev. D. Jordi POU i Sabater (Sant Jordi Desvalls, Girona, Hiszpania)

«Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą»

 

Dzisiaj, Ewangelia przypomniała mi słowa Marszałkowej z Kawalera srebrnej róży, Hugona von Hofmannsthala: «Jak że w nim wielka różnica». To jak robimy jakąś rzecz, sprawia, że ulegają zmianie różne aspekty naszego życia, zwłaszcza duchowego.

Jezus mówi: «Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni» (Mt 7,1). Jednak Jezus powiedział także, że mamy zwrócić uwagę bratu, który grzeszy, i dlatego jest konieczny jakiś rodzaj osądu. Św. Paweł w swoich pismach osądza wspólnotę w Koryncie, a św. Piotr Ananiasza i jego żonę za fałszywość. Przyczynę tego św. Jan Chryzostom usprawiedliwia: «Jezus nie mówi, że mamy pozwalać grzesznikowi grzeszyć, mamy go napomnieć, lecz nie jako wróg szukający zemsty, ale jako lekarz który podaje remedium». Sąd przecież, powinien charakteryzować się duchem naprawy, a nie zemsty.

Jednak jeszcze ciekawiej mówi św. Augustyn: «Pan nas przestrzega przed sądem gwałtownym i niesprawiedliwym (…). Pomyślmy najpierw, czy sami nie popełniliśmy podobnego grzechu; pomyślmy że też jesteśmy słabi, i [sądźmy] zawsze z intencją służenia Bogu, a nie nam samym». Widząc bowiem grzech u brata, i myśląc o własnych, nie przyjdzie na nas to, co mówi Ewangelia, że sami z belką w oku, zechcemy usuwać drzazgę z oka brata (Por. Mt 7,3).

Jeśli jesteśmy dobrze uformowani, widzimy rzeczy dobre i złe prawie nieświadomie: na ich podstawie dokonujemy osądu. Jednakże fakt dostrzegania wad, biorąc pod uwagę cytowane punkty widzenia pomaga nam w tym jak sądzimy: pomaga sądzić nie dla samego sądzenia, albo by coś powiedzieć, albo ukryć nasze niedoskonałości, albo po prostu bo tak wszyscy robią. I kończąc, przede wszystkim, miejmy na uwadze słowa Jezusa: «taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą» (Mt 7,2).

«On je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe.»

Tekst Ewangelii (J 21,20-25): Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: «Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?» Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: «Panie, a co z tym będzie?» Odpowiedział mu Jezus: «Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!» Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: «Jeśli Ja chcę, aby pozostał aż przyjdę, co tobie do tego?».

Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.


Komentarz: Rev. D. Fidel CATALÁN i Catalán (Terrassa, Barcelona, Hiszpania)

«On je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe.»

Dzisiaj czytamy zakończenie Ewangelii wg. św. Jana. Właściwie odnosimy się do zakończenia dodatku, który wspólnota janowa dodała do tekstu oryginalnego. W tym przypadku jest to fragment rzeczywiście znaczący. Zmartwychwstały Pan ukazuje się uczniom i przywraca im chęć podążania za nim, zwłaszcza w Piotrze. Kolejny akt to ten, który dziś odczytujemy w liturgii.

Postać umiłowanego ucznia jest centralną w tym fragmencie, a nawet w całej Ewangelii janowej. Może odnosić się do konkretnej osoby – samego Jana – ale także może być figurą, która uosabia każdego ucznia umiłowanego przez Mistrza. Jakie by nie było znaczenie, ów tekst pomaga w znalezieniu elementu ciągłości doświadczenia Apostołów. Zmartwychwstały Pan zapewnia o swojej obecności w tych, którzy pragną być Jego naśladowcami.

«Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę» (J 21,22) może wskazywać bardziej na tę ciągłość, niż na następstwo chronologiczne, w konkretnym miejscu i czasie. Umiłowany uczeń przemienia się w świadka tego wszystkiego w takiej mierze w jakiej jest świadom, że Pan pozostaje z nim w każdej sytuacji. To jest powodem, dla którego może dać świadectwo, a słowa jego jest prawdziwe, ponieważ komentuje swym piórem ciągłe doświadczenie tych, którzy przeżywają swoją misję pośrodku świata, doświadczając obecności Jezusa Chrystusa. Każdy z nas może być umiłowanym uczniem na miarę tego w jakim stopniu pozwalamy się prowadzić Duchowi Świętemu, który pomaga nam odkryć tę obecność.

Ten tekst przygotowuje nas do jutrzejszej celebracji Niedzieli Zesłania Ducha Świętego, Daru Ducha: «I Paraklet zstąpił z nieba: opiekun i uświęciciel Kościoła, zarządca dusz, sternik tonącym, latarnia błądzącym, sędzia walczącym i ten, który koronuje zwycięzców» (św. Cyryl Jerozolimski).

 

«Miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat»

Tekst Ewangelii (J 16,29-33): Rzekli uczniowie Jego: «Patrz! Teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś». Odpowiedział im Jezus: «Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie – każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat».


Komentarz: Rev. D. Jordi CASTELLET i Sala (Sant Hipòlit de Voltregà, Barcelona, Hiszpania)

«Miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat»

Dzisiaj możemy odnosić wrażenie, że świat wiary w Chrystusa jest podważany. Jest wiele informacji, przeczących sile, której szukaliśmy w życiu opartym na Ewangelii. Wartości konsumpcjonizmu, kapitalizmu, zmysłowości i materializmu są w modzie, a przede wszystkim w niezgodzie z wymaganiami Ewangelii. Jednakże ten zestaw wartości i sposobów rozumienia życia nie przynoszą samorealizacji ani spokoju, tylko raczej dyskomfort i wewnętrzne niepokoje. Czy to nie dlatego dzisiaj ludzie chodzą po ulicach zadąsani, zamknięci i zamartwiają się o przyszłość, która nie rysuje się wcale jasno, właśnie dlatego, że zapożyczyli się na samochód, mieszkanie lub wakacje, na które to w rzeczywistości nie mogą sobie pozwolić?

Słowa Jezusa zachęcają nas do zaufania: «miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat» (J 16:33), bo On przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie osiągnął życie wieczne, gdzie nie ma przeszkód, nie ma granic, bo pokonało wszelkie granice i przezwyciężyło wszelkie trudności.

My od Chrystusa, pokonujemy trudności jak i On je pokonał, mimo że w naszym życiu również musimy przejść przez wiele śmierci i zmartwychwstań, nigdy oczekiwanych, ale przyjętych w tej samej Tajemnicy Paschalnej Chrystusa. Czyż nie jest “śmiercią” strata przyjaciela, separacja z ukochaną osobą, niepowodzenie projektu lub ograniczenia jakich doświadczamy z powodu naszej ludzkiej słabości?

Ale «we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował» (Rz 8:37). Bądźmy świadkami miłości Boga, ponieważ On w nas «wielkie rzeczy uczynił» (Łk 01:49) i pomógł przezwyciężyć wszelkie trudności, nawet śmierć, ponieważ Chrystus daje nam Ducha Świętego.

 

A kiedy ich błogosławił

Tekst Ewangelii (Łk 24,46-53): Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma, i rzekł do nich: «Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie, w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie przyobleczeni mocą z wysoka».

Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, błogosławiąc Boga.


Komentarz: P. Abad Dom Josep ALEGRE Abad emérito de Santa Mª de Poblet (Tarragona, Hiszpania)

«A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba»

Dzisiaj świętujemy Wniebowstąpienie Pana Jezusa i znów wspominamy misję, która została nam powierzona: «Wy jesteście świadkami tego» (Łk 24,48). Słowo Boże jest wciąż żywe dzisiaj: «Duch Święty zstąpi na was (…) będziecie moimi świadkami» (Dz 1,8) aż do skończenia świata. Słowo Boże jest palącym wymaganiem dla współczesności: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!» (Mk 16,15).

W tym uroczystym dniu silnie rozbrzmiewa zaproszenie naszego Pana, który stawszy się człowiekiem, po zakończeniu swojej misji zasiadł po prawicy Ojca, aby nam z wysoka zesłać moc Ducha Świętego.

A mnie trudno jest powstrzymać się przed zadaniem pytania: —Panie, czy działasz przeze mnie? Jakie znaki o tym świadczą? Przypomina mi to wiersz poety: «Nie możesz czekać, aż Bóg przyjdzie do ciebie i powie: ‘Ja Jestem’. Nie miałby sensu taki Bóg, który sam głosi swoją władzę. To ty musisz wiedzieć, że Bóg tchnie przez ciebie od samego początku, i jeśli płonie twoja pierś, to znaczy, że działa Bóg».

I to powinien być nasz znak: ogień, który płonie wewnątrz nas, ogień, którego, jak mówi prorok Jeremiasz, nie da się ugasić: żywe Słowo Boga. Aż chce się zaśpiewać: «Wszystkie narody, klaskajcie w dłonie, wykrzykujcie Bogu radosnym głosem. Wstąpił Bóg wśród radosnych okrzyków, Pan przy dźwięku trąby. Śpiewajcie Bogu, śpiewajcie; śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie!» (Ps 47,2.6-7).

Królestwo Jego rodzi się w sercach ludzi, także w twoim sercu, jak ziarenko, które właśnie ma wykiełkować. — Śpiewaj i tańcz dla swojego Pana. A jeśli nie wiesz, jak to robić, przymij to Słowo na usta w taki sposób, aby zeszło do twojego serca: —Boże, Ojcze naszego Pana Jezusa Chrystusa, daj mi ducha mądrości i umiejętności poznania Ciebie. Oświeć oczy mojego serca, abym zrozumiał nadzieję, do której mnie wzywasz, bogactwo chwały, którą dla mnie przygotowałeś i wielkość Twojej mocy, którą rozwinąłeś w pełni w Zmartwychwstaniu Chrystusa.

«Wyszedłem od Oja (…) i idę do Ojca»

Tekst Ewangelii (J 16, 23-28): W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna.
Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca».


Komentarz: Rev. D. Xavier ROMERO i Galdeano (Cervera, Lleida, Hiszpania)

«Wyszedłem od Oja (…) i idę do Ojca»

Dzisiaj, w przeddzień święta Wniebowstąpienia Pana Jezusa Ewangelia kieruje do nas poruszające słowa pożegnania. Pan Jezus czyni z nas świadkami największego cudu; pochodzi od Boga Ojca i do Niego zmierza: «Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca» (J 16,28).

Ta wielka prawda o Drugiej Osobie Przenajświętszej Trójcy nie powinna nigdy przestać w nas wybrzmiewać: naprawdę Jezus jest Synem Boga, pochodzi od Boga Ojca i Bóg Ojciec jest jego przeznaczeniem.

A tym wszystkim, którym się wydaje, że wszystko o Bogu wiedzą, a jednocześnie wątpią w boże synostwo Jezusa, dzisiejsza Ewangelia przypomina o czymś bardzo ważnym: “Ten”, którego żydzi nazywają Bogiem, posłał do nas Jezusa i dlatego jest On właśnie Ojcem wszystkich wierzących. W ten sposób powiedziano nam wyraźnie, że prawdziwe poznanie Boga możliwe jest jedynie przez przyjęcie wiary, że ten Bóg jest Ojcem Jezusa.

Boże synostwo przypomina nam o innym ważnym aspekcie naszego życia: my ochrzczeni jesteśmy synami Boga w Jezusie Chrystusie dzięki Duchowi Świętemu. Ukrywa się w tym przepiękny cud: to adopcyjne ojcostwo Boga wobec każdego człowieka tym różni się od adopcji ludzkiej, że oparte jest na realnym fundamencie w każdym z nas, ponieważ oznacza nasze nowe narodzenie. A więc ten, kto został wprowadzony do wielkiej Bożej Rodziny nie jest już nigdy obcym.

Dzień Wniebowstąpienia przypomina w Modlitwie Kolekty Mszy Świętej o tym, że wszyscy jesteśmy synami naśladującymi kroki Syna: «Wszechmogący Boże, wniebowstąpienie Twojego Syna jest wywyższeniem ludzkiej natury, spraw, abyśmy pełni świętej radości składali Tobie dziękczynienie i utwierdź naszą nadzieję, że my, członkowie Mistycznego Ciała Chrystusa, połączymy się z Nim w chwale». Żaden chrześcijanin nie powinien “odłączać się”, bo to wszystko jest ważniejsze niż jakiekolwiek zawody, ponieważ metą jest niebo. To sam Bóg!

 

Tekst Ewangelii (J 16,16-20): W owym czasie Jezus tak rzekł do uczniów: «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?”» Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość».


Komentarz: Rev. D. Joan Pere PULIDO i Gutiérrez (Sant Feliu de Llobregat, Hiszpania)

«Smutek wasz zamieni się w radość»

Dzisiaj ponownie kontemplujemy Słowo Boże z pomocą Jana Ewangelisty. W tych ostatnich dniach Wielkanocy czujemy szczególny niepokój, chęć, aby uczynić naszym to Słowo i zrozumieć je. Te same obawy mieli pierwsi uczniowie, obawy wyrażone dogłębnie w słowach Jezusa — «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie» (J 16,16) — koncentruje napięcie na naszych niepokojach wiary, na poszukiwaniach Boga w naszym codziennym życiu.

Dziś chrześcijanie czują ten samą potrzebę co chrześcijanie z pierwszego wieku. Chcemy zobaczyć Jezusa, potrzebujemy doświadczać Jego obecności w nas, aby wzmocnić naszą wiarę, nadzieję i miłość. Dlatego wywołuje w nas smutek myśl, że nie ma Go wśród nas, że nie możemy dotknąć ani poczuć jego obecności, czuć i słyszeć Jego słowa. Ale ten smutek zamienia się w głęboką radość kiedy doświadczamy Jego silną obecność wśród nas.

Ta obecność, tak nam to przypominał Jan Paweł II w swojej ostatniej encyklice Ecclesia de Eucharistia, materializuje się —w sposób szczególny— w Eucharystii: „Kościół żyje dzięki Eucharystii. Ta prawda wyraża nie tylko codzienne doświadczenie wiary, ale zawiera w sobie istotę tajemnicy Kościoła. Na różne sposoby Kościół doświadcza z radością, że nieustannie urzeczywistnia się obietnica: ‘A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata’ (Mt 28,20). (…) Eucharystia jest tajemnicą wiary i jednocześnie “tajemnicą światła”. Za każdym razem, gdy Kościół sprawuje Eucharystię, wierni mogą w pewien sposób ponownie przeżywać doświadczenie dwóch uczniów z Emaus: «Otworzyły się im oczy i poznali Go» (Łk 24, 31).

Prośmy Boga o głęboką wiarę, o stały niepokój, który ucichnie w źródle eucharystycznym, słuchając i rozumiejąc Słowo Boże; jedząc i sycąc głód w Ciele Chrystusa. Niech Duch Święty wypełni światłem nasze poszukiwanie Boga.

 

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com