Pismo Święte
Stary i Nowy Testament

Apokalipsa Św. Jana

(1) I ujrzałem innego potężnego anioła, zstępującego z nieba, obleczonego w obłok, i tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ogniste,
(2) i w prawej ręce miał otwartą książeczkę. Nogę prawą postawił na morzu, a lewą na ziemi.
(3) I zawołał donośnym głosem tak, jak ryczy lew. A kiedy zawołał, siedem grzmotów przemówiło swym głosem.
(4) Skoro przemówiło siedem grzmotów, zabrałem się do pisania, lecz usłyszałem głos mówiący z nieba: "Zapieczętuj to, co siedem grzmotów powiedziało, i nie pisz tego!"
(5) Anioł zaś, którego ujrzałem stojącego na morzu i na ziemi, podniósł ku niebu prawą rękę
(6) i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w nim jest, i ziemię, i to, co w niej jest, i morze, i to, co w nim jest, że już nie będzie zwlekania,
(7) ale w dniach głosu siódmego anioła, gdy będzie miał trąbić, misterium Boga się dokona, tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym prorokom.
(8) A głos, który słyszałem z nieba, znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach: "Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi!"
(9) Poszedłem więc do anioła, mówiąc mu, by dał mi książeczkę. I rzecze mi: "Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód".
(10) I wziąłem książeczkę z ręki anioła i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, a gdy ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności.
(11) I mówią mi: "Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach".

 

Apokalipsa Św. Jana