Pismo Święte
Stary i Nowy Testament

2 Księga Królewska

(1) W chwili objęcia władzy Jozjasz miał osiem lat i rządził trzydzieści jeden lat w Jerozolimie. Matce jego było na imię Jedida — córka Adajasza z Boskat.
(2) Czynił on to, co jest słuszne w oczach Jahwe, i kroczył we wszystkim drogą praojca swego, Dawida — nie zbaczając ani na prawo, ani na lewo.
(3) W osiemnastym roku króla Jozjasza posłał on pisarza Szafana, syna Asaliasza, syna Meszullama, do świątyni Jahwe z następującym poleceniem:
(4) "Idź do arcykapłana Chilkiasza. Niech przygotuje wszystkie pieniądze, które wpłynęły do świątyni Jahwe, jakie zebrali stróże progów od ludu.
(5) I niech je wręczy kierownikom robót nadzorującym w świątyni Jahwe. Ci zaś niech z nich wydają na robotników pracujących w świątyni Jahwe, celem naprawienia szkód świątyni:
(6) na cieśli, budowniczych i murarzy, oraz na zakup drewna i kamieni ciosowych, celem naprawienia świątyni.
(7) Tylko nie trzeba żądać od nich sprawozdania z pieniędzy im doręczonych, ponieważ pracują z niezachwianą wiernością".
(8) Wówczas to arcykapłan Chilkiasz powiedział do pisarza Szafana: "Znalazłem księgę Prawa w świątyni Jahwe". I dał Chilkiasz księgę Szafanowi, który ją czytał.
(9) Następnie pisarz Szafan poszedł do króla i zdał mu sprawę z tego zdarzenia w słowach: "Słudzy twoi wybrali pieniądze znajdujące się w świątyni i wręczyli je kierownikom robót nadzorującym w świątyni Jahwe".
(10) I pisarz Szafan oznajmił królowi: "Kapłan Chilkiasz dał mi księgę" — i Szafan odczytał ją wobec króla.
(11) Kiedy król usłyszał słowa księgi Prawa, rozdarł szaty.
(12) Następnie król rozkazał kapłanowi Chilkiaszowi, Achikamowi, synowi Szafana, Akborowi, synowi Micheasza, pisarzowi Szafanowi i urzędnikowi królewskiemu Asajaszowi:
(13) "Idźcie poradzić się Jahwe co do mnie, co do ludu i całego pokolenia Judy w związku ze słowami tejże znalezionej księgi. Bo wielki gniew Jahwe zapłonął przeciwko nam z tego powodu, że przodkowie nasi nie słuchali słów tejże księgi, by spełniać wszystko, co jest w niej napisane".
(14) Kapłan Chilkiasz, Achikam, Akbor, Szafan i Asajasz udali się do prorokini Huldy, żony Szalluma, syna Tikwy, syna Charchasa, strażnika szat. Mieszkała ona w Jerozolimie, w nowym mieście. Opowiedzieli jej,
(15) a ona rzekła do nich: "Tak mówi Jahwe, Bóg Izraela: Powiedzcie mężowi, który posłał was do Mnie:
(16) Tak mówi Jahwe: Oto sprowadzam zagładę na to miejsce i na jego mieszkańców — wszystkie wyroki księgi, którą czytał król judzki.
(17) Za to, że opuścili Mnie i składali ofiary kadzielne bogom obcym, drażniąc Mnie wszystkimi dziełami rąk swoich. Dlatego zapłonął mój gniew przeciw temu miejscu i nie zagaśnie.
(18) A do króla judzkiego, który posłał was, aby radzić się Jahwe, powiecie w ten sposób: Tak mówi Jahwe, Bóg Izraela: Co do słów, które słyszałeś... —
(19) Ponieważ ulękło się twoje serce i upokorzyłeś się przed obliczem Jahwe, słuchając tego, co wypowiedziałem przeciwko temu miejscu i mieszkańcom jego, iż staną się przedmiotem grozy i przekleństwa ponieważ rozdarłeś szaty swoje i płakałeś przed obliczem moim, to również i Ja wysłuchałem [ciebie] — wyrocznia Jahwe!
(20) Oto Ja przyłączę cię do twoich przodków i będziesz pochowany spokojnie w swoim grobie. I oczy twoje nie ujrzą całej zagłady, jaką sprowadzam na to miejsce". A oni zanieśli tę odpowiedź królowi.

 

2 Księga Królewska