Pismo Święte
Stary i Nowy Testament

1 Księga Królewska

(1) Kiedy Achab opowiedział Izebeli wszystko, co Eliasz uczynił, i jak pozabijał mieczem proroków,
(2) wtedy Izebel wysłała do Eliasza posłańca, aby powiedział: "Chociaż ty jesteś Eliasz, to jednak ja jestem Izebel! Niech to sprawią bogowie i tamto dorzucą, jeśli nie postąpię jutro z twoim życiem, jak [się stało] z życiem każdego z nich".
(3) Wtedy Eliasz zląkłszy się, powstał i ratując się ucieczką, przyszedł do Beer-Szeby w Judzie i tam zostawił swego sługę,
(4) a sam na [odległość] jednego dnia drogi poszedł na pustynię. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, rzekł: "Wielki już czas, o Jahwe! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków!"
(5) Po czym położył się tam i zasnął. A oto anioł, trącając go, powiedział mu: "Wstań, jedz!"
(6) Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Więc podniósłszy się zjadł i wypił, i znowu się położył.
(7) Powtórnie anioł Jahwe wrócił i trącając go, powiedział: "Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga!"
(8) Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.
(9) Tam wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Jahwe skierował do niego słowo i przemówił: "Co ty tu robisz, Eliaszu?"
(10) A on odpowiedział: "Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów, Jahwe, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie".
(11) Wtedy rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Jahwe!" A oto Jahwe przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [szła] przed Jahwe. Ale Jahwe nie był w wichurze. A po wichurze — trzęsienie ziemi: Jahwe nie był w trzęsieniu ziemi.
(12) Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Jahwe nie był w ogniu. A po tym ogniu — szmer łagodnego powiewu.
(13) Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?"
(14) Eliasz zaś odpowiedział: "Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Boga Zastępów, Jahwe, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie".
(15) Wtedy Jahwe rzekł do niego: "Wyruszaj w swoją powrotną drogę ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Syrii.
(16) Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie.
(17) A stanie się tak: uratowanego przed mieczem Chazaela zabije Jehu, a uratowanego przed mieczem Jehu zabije Elizeusz.
(18) Jednak zostawię w Izraelu siedem tysięcy takich, których kolana nie ugięły się przed Baalem oraz których usta nie ucałowały go".
(19) [Eliasz] stamtąd poszedł i odnalazł Elizeusza, syna Szafata, orzącego: dwanaście par [wołów] przed nim, a on przy dwunastej. Wtedy Eliasz, podszedłszy do niego, zarzucił na niego swój płaszcz.
(20) Wówczas Elizeusz zostawił woły i pobiegłszy za Eliaszem, powiedział: "Pozwól mi ucałować mego ojca i moją matkę, abym potem poszedł za tobą!" On mu odpowiedział: "Idź i wracaj, bo po co to ci uczyniłem?"
(21) Wtedy powrócił do niego i zaraz wziął parę wołów, złożył je na ofiarę, a na jarzmie wołów ugotował ich mięso oraz dał ludziom, aby zjedli. Następnie wybrał się i poszedłszy za Eliaszem, stał się jego sługą.

 

1 Księga Królewska